Kategorie
Kategoria ogólna

Mecenas częściowo utajniony

Niedługo po utworzeniu przez Sylwestra Rzepeckiego na Facebooku „tajnej grupy”, pojawiło się na niej pytanie zadane przez jednego z bardzo nielicznych na tej grupie członków Spółki Arka K. Pytanie brzmiało następująco: „Selku /…/ Mnie od lat zawsze intrygowało, kto w tej całej wojnie reprezentuje spółkę w sprawach sądowych? Ty byłeś w zarządzie i pewnie masz wiedzę, czy spółka zatrudnia jakiegoś radcę prawnego albo ma podpisaną umowę…”. Swoją drogą, pytanie było nieco zaskakujące, gdyż na każdym Ogólnym Zebraniu Członków Spółki jej członkowie byli informowani o pełnomocniku Spółki i jego zarobkach. Nazwisko pełnomocnika pojawiało się także na stronie internetowej Spółki. Można było również zadzwonić do biura Spółki, by uzyskać tę informację, gdyż zarząd Spółki działał transparentnie. Dzisiaj to nie jest już możliwe. Sylwester Rzepecki prawdopodobnie zakazał ujawniać członkom zarządu i komisji rewizyjnej nazwiska radcy prawnego obsługującego Spółkę. Jaki jest powód utajnienia mecenasa? Stowarzyszenie, zgodnie ze swoją deklaracją, udostępnia członkom Spółki i innym zainteresowanym pozyskane, wiarygodne i – mamy nadzieję – ciekawe informacje dotyczące różnych aspektów funkcjonowania Spółki.

Sylwester Rzepecki nigdy nie miał dobrego zdania o pełnomocniku Spółki Adamie Zugu. Podważał jego kompetencje i wysokość wynagrodzenia, które było mu wypłacane zgodnie z umową. Bezpodstawnie podejrzewał, że radca prawny oprócz wynagrodzenia wynikającego z umowy otrzymuje dodatkowe wysokie wynagrodzenie jako tzw. „koszty zastępstwa procesowego”. Przypuszczał, że radca prawny Adam Zug ukrywa, że pobiera faktycznie znacznie wyższe wynagrodzenie, będąc w zmowie w przewodniczącym zarządu Januszem Nawrotem. W styczniu 2020 r., czyli miesiąc po jednogłośnym odwołaniu go z funkcji zastępcy przewodniczącego, wysłał do zarządu Spółki e–mail o następującej treści: ”Bardzo proszę o ujawnienie jakie koszty zastępstwa procesowego otrzymał pełnomocnik Spółki Adam Zug, za poszczególne procesy w których reprezentował Spółkę Leśno-Gruntową”:

Pytanie zadała osoba, która przez kilka lat była członkiem zarządu i miała dostęp do wszystkich finansów Spółki. Jaki zatem był cel pytania podważającego wiarygodność radcy prawnego? Z relacji świadka wiemy, że po wejściu do biura Spółki 3 sierpnia 2021 r. tj. w pierwszym dniu urzędowania, w pierwszej kolejności nowy zarząd i komisja rewizyjna sprawdzały listy płac radcy prawnego.

Po wyborze Sylwestra Rzepeckiego na funkcję przewodniczącego sytuacja w Spółce, pod każdym względem, także pod względem informacyjnym, uległa radykalnej zmianie. Na gorsze.

Nasze Stowarzyszenie na początku września 2021 r., nawiązując do w/w pytania Arka K. i innych członków Spółki, zapytało Komisję Rewizyjną, kierowaną, przynajmniej formalnie, przez panią Annę Walczyńską, kto obsługuje Spółkę w sprawach prawnych. Komisja milczy w tej sprawie do chwili obecnej. Prawdopodobnie został nałożony na nią przez S. Rzepeckiego zakaz przeprowadzania kontroli i ujawniania wszelkich informacji dotyczących Spółki. Komisja napisała jedynie, że nie jest uprawniona do ujawnienia niczego na zewnątrz, a zatem także nazwiska tajemniczego radcy prawnego zatrudnionego przez Sylwestra Rzepeckiego (co uczyniła niezgodnie z narzuconymi jej przez statut obowiązkami). W końcu października 2021 r. Stowarzyszenie ponownie skierowało pytanie do Spółki z prośbą o informację, który radca prawny w imieniu Spółki jeździ do Sądu i pisze pisma procesowe. Zarząd Spółki podobnie jak Komisja rewizyjna także milczy przez kolejne miesiące. Przypomnijmy więc niedawne stanowisko Sylwestra Rzepeckiego w sprawie przestrzegania terminów odpowiedzi.

SMS członka zarządu Sylwestra Rzepeckiego wysłany do poprzedniego przewodniczącego Spółki

Sylwester Rzepecki w oczach wielu członków Spółki już dawno stracił wiarygodność. Dziwi jednak zachowanie Tadeusza Adamskiego, byłego dyrektora wydziału w urzędzie marszałkowskim, kreującego się na osobę rzetelną i kulturalną, która powinna wiedzieć, że na urzędową korespondencję należy odpowiadać, szczególnie członkom Spółki, których pieniędzmi obraca i z których korzysta. Podobnie zachowuje się Anna Walczyńska, były urzędnik ZUS – trudno przypuszczać, że nie zna obowiązku udzielania odpowiedzi na urzędowe pisma. Do Stowarzyszenia dotarły informacje, że członkowie Zarządu oraz Komisji Rewizyjnej otrzymali od nowego przewodniczącego zakaz odpowiadania na pytania członków Spółki.

W publicznych deklaracjach składanych przed wyborami do Spółki obietnice Sylwestra Rzepeckiego wyglądały zgoła inaczej.

Post przewodniczącego Sylwestra Rzepeckiego na zamkniętej grupie Wspólnoty Leśno – Gruntowej w Siewierzu na Facebooku

Osoba oznaczona na “tajnej grupie” jako „Halina Kawecka” (prawdziwa Pani Halina Kawecka nie autoryzowała swoich wpisów na tajnej grupie) domagała się pełnej jawności działania Spółki, a Sylwester Rzepecki to właśnie obiecał. W emocjonalnym wpisie z dnia 15 lipca 2021 r. zwróciła się do niego z apelem: „Proszę upomnieć się o CAŁKOWITĄ JAWNOŚĆ dostępną dla wszystkich”. Jak widać, Sylwester Rzepecki kompletnie zignorował życzenie Haliny Kaweckiej. Co więcej, wprowadzone przez niego zasady są całkowitym przeciwieństwem jego obietnicy i życzenia pani Haliny.

Ukrywany przez władze Spółki przez wiele miesięcy mecenas ujawnił się w końcu w Sądzie Rejonowym w Zawierciu. Pan radca prawny Adam Zug, naczelnik Wydziału Prawnego w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach, jest obecnie pełnomocnikiem Spółki w sądach różnego rodzaju, w I i II instancji. Angażowanie radcy prawnego w postępowaniach w I instancji, w których poprzednio zarząd Spółki – co do zasady – dawał sobie radę we własnym zakresie, spowodowało znaczne zwiększenie kosztów ponoszonych przez Spółkę. Czy zatem właśnie ujawnienia znacznego zwiększenia kosztów obsługi prawnej obawiała się komisja rewizyjna i zarząd, nie chcąc udostępnić informacji o „tajemniczym mecenasie”?

Z poznanych okoliczności wynika, iż z pewnością mec. Zug zmienił swoje dotychczasowe stanowisko w kwestii darowizny terenów zabudowanych Urzędem, Domem Kultury i przedszkolem (starym) przekazanej przez członków Spółki na rzecz Gminy Siewierz i przystąpił do opcji preferowanej przez nowy zarząd Spółki – aby nie wykonywać uchwały OZCzS. Z oświadczenia burmistrza wygłoszonego na jednej z komisji Rady Miejskiej wynika, że Spółka, reprezentowana przez mecenasa Zuga, zgodziła się na „siłowe przejęcie tych nieruchomości przez Gminę, gdyż takim właśnie “siłowym” (albo wręcz “przemocowym”) rozwiązaniem jest zasiedzenie nieruchomości wbrew woli członków, którzy podjęli uchwałę o przekazaniu ich w darowiźnie. Przypomnijmy, że poprzednio mecenas Zug w imieniu Spółki podpisał skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, w której przekonywał, że absolutnie nie ma podstaw do stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości zabudowanej Urzędem. Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko podpisane przez Adama Zuga. Czym Sylwester Rzepecki “ujął” radcę prawnego Adama Zuga, że ten nagle zmienił o 180 stopni swoje poglądy prawne w tej sprawie? Po tym, co wyżej napisaliśmy odpowiedź nie jest oczywista. Jeden z członków zarządu proszący o anonimowość, nieopatrznie stwierdził, że przewodniczący zarządu Spółki Sylwester Rzepecki i mec. Adam Zug ostatnio bardzo przypadli sobie do gustu. Trudno podejrzewać mecenasa Zuga o naiwność, ale już o brak znajomości człowieka i nieznajomość faktów – można. Chociaż powinien znać przypadek mecenasa Krzysztofa Grochalskiego, któremu Sylwester Rzepecki zlecił w końcu roku 2019 napisanie opinii prawnej. K. Grochalski napisał, że przewodniczący zarządu Spółki, jego zdaniem, nie może zawrzeć umowy z zarządem Spółki o zatrudnieniu. Sylwester Rzepecki „wymachiwał” tą opinią przekonując, że została ona sporządzona przez lepszego prawnika niż Adam Zug. Niezwłocznie po wyborze na przewodniczącego zarządu, w istocie zakpił sobie z mecenasa Grochalskiego. Wyrzucił jego opinię prawną w sprawie zatrudnienia do przysłowiowego kosza i zawarł umowę ze Spółką, zostając jej pracownikiem. Mecenas Zug wiedział o potraktowaniu przez Sylwestra Rzepeckiego opinii prawnej mecenasa Grochalskiego. Nie wiedział jednak, co jeszcze niedawno Sylwester Rzepecki pisał o nim w SMS-ach – które nigdy nie miały do niego dotrzeć. Kpił z mecenasa Zuga, twierdząc że Spółka nie może na niego liczyć, gdyż nie stać go na samodzielność w wyrażaniu stanowiska prawnego, a jego opinie nie są rzetelne („laurki na zlecenie”). Napisał niemal wprost, że można go “kupić” i jest tylko kwestią “kasy”, co na zlecenie napisze w opinii prawnej.

SMSy członka zarządu Sylwestra Rzepeckiego wysłane do poprzedniego przewodniczącego Spółki

Sylwester Rzepecki ujawnił również przekonanie, że mec. Adam Zug, ze względu na swoje (niskie) kwalifikacje, w jego ocenie, nie będzie w stanie skonfrontować się z innym prawnikiem (zapewne mecenasem Grochalskim): ”Ciekawe, cz Zug nadstawi własną d…ę żeby bronić emeryta…” (pisownia oryginalna)

SMSy członka zarządu Sylwestra Rzepeckiego wysłane do poprzedniego przewodniczącego Spółki

Sylwester Rzepecki wątpił także w prawdziwość informacji, że mec. Adam Zug pracuje w Spółce, podpisując skargi kasacyjne, apelacje i jeżdżąc do Sądów, za 600 zł miesięcznie netto.

SMSy członka zarządu Sylwestra Rzepeckiego wysłane do poprzedniego przewodniczącego Spółki

Niedowierzając w prawdziwość informacji o stosunkowo niskim wynagrodzeniu byłego przewodniczącego zarządu Spółki i wynagrodzeniu mecenasa Adama Zuga, podważając wiarygodność radcy prawnego, Sylwester Rzepecki zapowiedział, że gdy zostanie przewodniczącym zarządu Spółki, odbierze im wszystkie zarobione w Spółce pieniądze.

SMSy członka zarządu Sylwestra Rzepeckiego wysłane do poprzedniego przewodniczącego Spółki

W tej sytuacji uzasadnione staje się pytanie, na jakich zasadach mecenas Zug współpracuje z nowym przewodniczącym zarządu Spółki? Czy wszystko da się przeliczyć na pieniądze?

Mecenas Zug zna akta spraw wszczętych z wniosku burmistrza. Zawierając umowę ze Spółką zobowiązał się do działania w imieniu Spółki z należytą starannością. Staranne działanie każdego radcy prawnego kontroluje i bada od strony etycznej Okręgowa Izba Radców Prawnych w Katowicach. Pan Mecenas wie zatem, że w odniesieniu do Domu Kultury jest to drugie postępowanie w tej sprawie wszczęte w 2017 r. Pierwsze postępowanie burmistrz przegrał, a mec. Zug zna przyczyny tej przegranej. Pan Zug wie także, że część działki zabudowanej Domem Kultury objęta jest umową dzierżawy, zawartą przez Spółkę z Tauronem, wie także, że kolejna część działki objęta jest umową użyczenia zawartą przez Spółkę z Burmistrzem Siewierza. Istnienie tej umowy potwierdził publicznie na Facebooku Sylwester Rzepecki. Dlaczego przed Sądem złożone zostało oświadczenie w istocie zaprzeczające istnieniu tych umów – można się tylko domyślać.

Wyrażamy przekonanie, że Pan mec. Zug, działając z należytą starannością, zgodnie z obowiązującą go etyką, poinformował obecny zarząd Spółki, iż wyżej wymienione okoliczności zaprzeczają samoistnemu posiadaniu, niezbędnemu do stwierdzenia zasiedzenia tej nieruchomości. Pan mec. Zug wie także, że co najmniej do roku 1989 w Domu Kultury była siedziba zarządu Spółki, leśniczego Spółki, księgowości Spółki i innych jej pracowników, co zostało potwierdzone w Statucie Spółki, zatwierdzonym przez właściwy organ Gminy. Przewodniczący zarządu Spółki Tadeusz Kolasiński w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku był przewodniczącym Społecznego Komitetu Budowy Domu Kultury, wybudowanego ze środków Spółki, na jej terenie. Pan Zug wie zatem, jako doświadczony radca prawny, że nie wystąpiła przesłanka samoistnego posiadania nieruchomości przez okres 30 lat, ani w dobrej, ani w złej wierze. W tej sytuacji doradztwo prawne udzielone zarządowi Spółki rodzi dysonans logiczny między stanem faktycznym, a złożonym przed sądem oświadczeniem zarządu. Kłóci się z logiką i etyką podpowiadanie zarządowi, aby ten w sposób pozasądowy – co potwierdzili w formie pisemnej: pan Burmistrz i pani Przewodnicząca Rady – zawarł układ z panem Burmistrzem odnośnie nieujawniania przesłanek uniemożliwiających stwierdzenie zasiedzenia. Nie ulega wątpliwości, co także potwierdził Sąd, iż zarząd Spółki reprezentowany przez mec. Adama Zuga złożył przed tymże Sądem oświadczenie, iż nie widzi przeszkód do stwierdzenia zasiedzenia i popiera wniosek burmistrza. Czy jest to rzeczywiście działanie z należytą starannością w imieniu Spółki, od której otrzymuje wynagrodzenie? Czy jest to działanie w innym imieniu? Do stowarzyszenia docierają pytania od członków Spółki o to, dlaczego podjęta ponownie 1 sierpnia 2021 r. uchwała o przekazaniu w darowiźnie w/w terenów Gminie Siewierz nie jest realizowana? Przypomnijmy, że blisko 90% członków Spółki głosowało wówczas za tą uchwałą. Wielu członków Spółki liczy na to, że na najbliższym OZCzS na te i inne pytania pan mecenas Adam Zug udzieli im odpowiedzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *