Sylwester Rzepecki, najsłynniejszy z siewierskich stalkerów, swoisty “rekordzista” w wysyłaniu obraźliwych, grożących, nękających SMS-ów (208 sztuk), skazany prawomocnie z oskarżenia Prokuratury w Zawierciu, w desperackiej obronie przed Sądem Rejonowym w Zawierciu odwołał się do swych „rewelacyjnych stosunków ze starostą będzińskim” (czytaj TUTAJ). Niewykluczone, że wierzył, iż powołanie się na starostę będzińskiego Sebastiana Szaleńca uchroni go przed skazaniem. W protokole z rozprawy dnia 6 sierpnia 2023 r. słowa S. Rzepeckiego zapisano następująco: „ja dzisiaj jako przewodniczący Spółki mam rewelacyjne stosunki /…/ ze Starostą”.
Nie budzi wątpliwości, że Sylwester Rzepecki nie wskazał na stosunki prywatne z Panem Sebastianem Szaleńcem, lecz na stosunki urzędowe ze starostą będzińskim
Rewelacyjne “mosty” do Pana starosty
Stowarzyszenie zainspirowane pytaniami członków Spółki zainteresowanych „rewelacyjnymi” stosunkami starosty – urzędnika samorządowego z przestępcą, postanowiło uzyskać informację publiczną u samego źródła. Dnia 17 listopada 2023 r. skierowało pytanie w tej sprawie wprost do Pana starosty.
Pan starosta albo nie uznał za stosowne udzielić odpowiedzi na zadane pytania, albo w natłoku zadań sprawa po prostu mu umknęła. Stowarzyszenie, starając się zrozumieć postępowanie ważnego urzędnika powiatowego w kontekście wielu zadań, jakie stara się on wykonywać, postanowiło ponownie poprosić starostę będzińskiego o udzielenie informacji publicznej. Po niemal 50 dniach czekania na odpowiedź, 2 stycznia 2024 r. Stowarzyszenie wysłało kolejną prośbę o informację publiczną. Ustawa o dostępie do informacji publicznej nakazuje organowi administracji publicznej, takiemu jak np. starosta, udzielić odpowiedzi w nieprzekraczalnym terminie 14 dni.
Niestety zakładana przez Stowarzyszenie pozytywna wersja o zapracowanym staroście nie ziściła się. Pan starosta najwyraźniej zignorował ustawowy obowiązek udzielania informacji publicznej. Być może uznał, że rewelacyjne kontakty urzędnika samorządowego z przestępcą – stalkerem, mogące mieć wpływ na załatwianie spraw administracyjnych, lepiej „zamieść pod dywan”, a obowiązki ustawowe są dla maluczkich. W tej sytuacji Stowarzyszeniu nie pozostało nic innego, jak poskarżyć się na bezczynność starosty będzińskiego Sebastiana Szaleńca do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Obecnie Stowarzyszenie czeka na sądową ocenę zachowania starosty będzińskiego.