Kategorie
Kategoria ogólna

Pociąg do… manipulacji i kłamstwa

(o linii kolejowej i nie tylko)

Istniejąca w Siewierzu linia kolejowa, począwszy od przejazdu na ulicy Kieleckiej aż do zachodniej, administracyjnej granicy Siewierza z Gminą Mierzęcice, powstała i przebiega na terenach stanowiących w przeszłości Wspólnotę Gruntową w Siewierzu. Obecnie od siedziby Electroluxu, aż po w/w granicę linia kolejowa graniczy wyłącznie z terenami Spółki. Początki jej realizacji sięgają roku 1936, ale już w roku 1935 budziła wśród – na szczęście nielicznych – mieszkańców Siewierza obawy brzmiące dzisiaj humorystycznie. Mówiono między innymi, że przejeżdżające  pociągi spowodują, iż krowy pasące się w pobliżu torów przestaną dawać mleko.

Linia kolejowa zaplanowana została jako trasa osobowo-towarowa łącząca Zawiercie z Tarnowskimi Górami. Do roku 1937 ułożono tory z Zawiercia do fabryki w Porębie. W kolejnych latach kontynuowano prace, których jednak do czasu wybuchu II wojny światowej nie udało się zakończyć. Budowę linii kolejowej do lotniska w Mierzęcicach dokończyli w roku 1940 okupanci niemieccy rękami polskich robotników, w tym wielu mieszkańców Siewierza. Lotnisko w Mierzęcicach stanowiło ważny etap w realizacji militarnej ekspansji Niemiec hitlerowskich na wschód.

Po II wojnie światowej stacja kolejowa została rozbudowana na kolejnych terenach uzyskanych od Wspólnoty, w kierunku poszerzenia funkcji towarowo-magazynowych. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku na terenach Wspólnoty powstały kolejne linie kolejowe o charakterze bocznic. Jedna, do ówczesnych Magazynów Zbożowych (obecnie siedziba Electroluxu), druga – do Górniczych Zakładów Dolomitowych S.A. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku dobiegła końca eksploatacja linii kolejowej na odcinku z Siewierza do Tarnowskich Gór, wykorzystywana tylko do przewozów towarowych. Z chwilą zaprzestania kursowania pociągów rozpoczęły się kradzieże szyn na terenach leśnych, sprzedawanych następnie przez złodziei zapewne na złomowiskach.

Kilka lat temu, w związku z szybkim rozwojem lotniska pasażerskiego w Pyrzowicach, zaczęto snuć plany rewitalizacji linii kolejowej. Ma ona przewozić pasażerów na trasie Katowice – Pyrzowice przez Sosnowiec, Będzin, Dąbrowę Górniczą, Zawiercie. Na dłuższych odcinkach pociąg ma rozwijać szybkość do ok. 140 km/h. Trasa będzie wykorzystywana także w celu transportu towarów. Nie jest także wykluczony wariant połączenia lotniska w Pyrzowicach z lotniskiem w Warszawie, a następnie z Centralnym Portem Lotniczym, po jego wybudowaniu. Pozwalałoby to szybko przemieszczać się pasażerom pomiędzy lotniskami.

W 2020 r. rozstrzygnięto przetarg na wykonawcę projektu. Prace na gruncie rozpoczęły się wiosną 2021 r. Dotychczasowy pas kolejowy okazał się za wąski i powstała konieczność jego poszerzenia. Tereny zarządzane przez Spółkę dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu ponownie posłużyły rozwojowi linii kolejowej, a tym samym Siewierza. Niewątpliwie takie znaczenie będzie miało uruchomienie nowoczesnej linii kolejowej przeznaczonej do przewozów pasażerskich i towarowych, biegnącej przez Siewierz.

 Fałszywa troska przewodniczącego

W lutym ubiegłego roku na założonej przez siebie tajnej grupie na Facebooku Sylwester Rzepecki wyraził głęboką troskę o mieszkańców ulicy Zbożowej. Szczególnie martwił się o tych, którzy dzierżawią od Spółki teren za swoimi posesjami. Swoją „szczerą” troską zawładnął, jak się zdaje, sercem m.in. pana Bernarda S., który zapragnął być pełnomocnikiem wspierającym Sylwestra Rzepeckiego na Ogólnym Zebraniu Członków Spółki. Reprezentował tam panią Zofię K., która nigdy nie uczestniczyła w OZCzS. Być może wierzył, że poparty przez niego S. Rzepecki niezwłocznie po wyborze poinformuje go o tym, co się dzieje z dzierżawioną przez niego działką przyłączoną do jego posesji przy ul. Zbożowej. W ocenie Stowarzyszenia stał się przedmiotem manipulacji. Powodem „zamartwiania się” obecnego przewodniczącego zarządu Spółki była okoliczność, że geodeci na zlecenie inwestora (Polskie Linie Kolejowe) wykonali na niektórych ogrodzeniach napisy wskazujące o ile metrów dzierżawcy będą musieli w przyszłości przesunąć ogrodzenie w związku z wyznaczeniem pasa kolejowego. Szerokość pasa określają przepisy prawa. Obowiązek przesunięcia ogrodzenia dotyczy około 10 działek. Odległości te mieściły się w przedziale 0,5-5,3 m. Największe były w miejscu, w którym wyznaczony pas kolejowy przebiega po łuku, tak aby osoba prowadząca pociąg miała najlepszą widoczność.

Ogrodzenia dzierżawionych terenów z naniesionymi oznaczeniami wskazującymi jak daleko ogrodzenia powinny być przesunięte

Część dzierżawców otrzymała informację o planach Polskich Linii Kolejowych odnośnie konieczności przesunięcia ogrodzenia nie przy pomocy ulubionej przez S. Rzepeckiego „poczty pantoflowej”, lecz od geodetów zostawiających znaki na ich ogrodzeniu. Część skierowała pytanie do Spółki i otrzymała odpowiedź, inni zostali poinformowani przez Spółkę z jej inicjatywy. Nieliczni nie byli sprawą zainteresowani. Troska Sylwestra Rzepeckiego była tak głęboka, że już w połowie lutego 2021 współczuł dzierżawcom, którzy tradycyjnie, na przełomie stycznia i lutego otrzymali faktury z tytułu zawartej umowy na rok 2021, z obowiązkiem zapłaty.

Post Sylwestra Rzepeckiego z dnia 15 lutego 2021 r. na tajnej grupie na Facebooku poświęconej Spółce Leśno-Gruntowej w Siewierzu
Czy pan, panie Rzepecki wie co się dzieje na terenach Spółki?

Po wyborze na przewodniczącego zarządu troska Sylwestra Rzepeckiego o dzierżawców gwałtownie wygasła. Po ponad pół roku kierowania Spółką nowy przewodniczący nie przekazał dzierżawcom żadnych informacji w sprawie ogrodzeń, nie omieszkał natomiast dostarczyć im faktury z podwyższoną stawką opłat. Czyż nie jest to obłuda i kłamliwa propaganda człowieka bez skrupułów? W cytowanym wpisie internetowym na tajnej grupie „odważny Sylwester” pytał: „…czy Pan Przewodniczący nie wie co się dzieje na terenach Spółki, czemu do tej pory nie poinformował dzierżawców o terenach za które płacą dzierżawę…?” No właśnie, czy pan, panie Rzepecki wie, co się dzieje na terenach Spółki i dlaczego do tej pory nie poinformował pan dzierżawców o terenach, za które żąda pan opłat? Wielokrotnie wskazywaliśmy, że wybór nowego przewodniczącego to w istocie porażka i wstyd dla Spółki. Nowy przewodniczący zarządu często posługuje się kłamstwem i manipulacjami. Wykazaliśmy to wielokrotnie. Z informacji uzyskanych od jednego z członków obecnego zarządu wynika, że także członkowie zarządu są okłamywani lub notorycznie wprowadzani w błąd.

Sprawne działanie za trudne dla Sylwestra Rzepeckiego

Wyjaśnijmy kłamliwe zarzuty stawiane poprzedniemu zarządowi. Nowa linia kolejowa, biegnąca śladem poprzednio istniejącej, budowana jest w oparciu o specjalne regulacje prawne (tzw. specustawa), znacznie ograniczające prawa właściciela terenu, na którym jest realizowana. Inwestor w oparciu o specjalną decyzję, o której właściciel terenu dowiaduje się w zasadzie po jej wydaniu, w rzeczy samej oznajmia właścicielowi, że zajmie mu określoną część terenu. Jeżeli zajęcie terenu na inwestycję dotyczy lasu lub nieużytków, to nie budzi to szczególnych reakcji.

Zarząd Spółki wiedział, że wybudowanie nowej linii kolejowej będzie korzystne dla Siewierza i w tym zakresie nie interweniował. Jednak objęcie wywłaszczeniem terenów wydzierżawionych niektórym mieszkańcom ul. Zbożowej spowodowało istotną kolizję interesu inwestora, Spółki i tychże dzierżawców. Od budowy linii kolejowej nie ma odwrotu i fakt wydzierżawienia terenu prywatnym osobom nie może stać temu przedsięwzięciu na przeszkodzie. W tej sytuacji poprzedni zarząd podjął działania, aby sprawę załatwić ugodowo. Uznał, że byłoby niesprawiedliwie, gdyby poszczególni dzierżawcy na swój koszt mieli przestawiać ogrodzenie. Zwrócił się w tej sprawie do Wojewody Śląskiego, tj. organu dokonującego wywłaszczeń. Pismo zostało przez wojewodę przekazane kierownictwu Polskich Linii Kolejowych, nadzorującemu ten odcinek inwestycji, które niezwłocznie zaproponowało spotkanie (luty 2021 r.). Ze spotkania, podczas którego wspólnie z zarządem Spółki przeprowadzono oględziny terenu, sporządzono protokół. Ustalono w nim, że inwestor zleci rzeczoznawcom dokonanie wyceny kosztów przesunięcia ogrodzenia i zniszczenia ewentualnej infrastruktury na poszczególnych działkach oraz wypłaci odszkodowanie dzierżawcom.

Pełna dokumentacja tych działań znajduje się w biurze Spółki. Dzierżawcy twierdzą, że Sylwester Rzepecki nic w tej sprawie dotychczas nie zrobił, a fakty to potwierdzają. Okazało się także, że poprzedni zarząd miał rację wystawiając dzierżawcom fakturę za cały rok 2021. W tej sprawie jest jeszcze jeden problem. Otóż zdarzyły się przypadki, na innym odcinku linii kolejowej, że ogrodzenie dzierżawionego terenu zostało ustawione poza terenem Spółki, wkraczając nielegalnie w obszar Skarbu Państwa. W takiej sytuacji odszkodowanie oczywiście nie jest należne. To wymaga jednak precyzyjnego sprawdzenia. Oddanie zrewitalizowanej linii kolejowej do użytku planowane jest za ok. rok (na początku II kwartału 2023 r.), co oznacza, że przygotowanie pasa kolejowego (przesunięcie ogrodzeń) należy przewidywać już w tym roku.

Ten typ tak ma

Po raz kolejny okazało się, że Sylwester Rzepecki bardzo łatwo stawia niesprawiedliwe zarzuty poprzedniemu zarządowi Spółki, zupełnie nie orientując się w temacie, w którym się wypowiada. Sam zrezygnował z uczestnictwa w pracach Zarządu, którego był członkiem (pisaliśmy o tym TUTAJ), po jednogłośnym odwołaniu go z funkcji zastępcy przewodniczącego z powodu działania na szkodę Spółki. W ten sposób na własne życzenie odciął się od dostępu do rzetelnej informacji, chociaż działając w Zarządzie przez wiele lat także niewiele się nauczył – co wielokrotnie wykazaliśmy. Nie przeszkadzało mu to podjąć próby przekonywania innych na “tajnej grupie” do swoich zmyślonych racji, w niektórych przypadkach niestety skutecznie. Pod osłoną “tajnej grupy” na Facebooku, bez skrupułów, łatwo i chętnie, a na dodatek po wielokroć wprowadzał swoich czytelników w błąd, wiedząc, że niemal nikt z uczestników nie jest w stanie obnażyć jego kłamstw i manipulacji. Kiedy dowiedział się, że Stowarzyszenie odkryło notoryczne mijanie się z prawdą wypisywane na “tajnej grupie” niemal natychmiast zlikwidował wszystkie wpisy, chociaż wcześniej zapewniał, że będzie ich kontynuacja. Obecnie, kiedy Sylwester Rzepecki ma możliwość publicznie odpowiedzieć, nie potrafi “sklecić” jednego zdania w odpowiedzi na pytania członków Spółki. W naszej ocenie tak niewiarygodny przewodniczący zarządu Spółki, posługujący się manipulacją i kłamstwem, powodujący jej postępującą degradację, w sposób uzasadniony skłania wielu członków Spółki do pytania: czy Spółka musi mieć takiego przewodniczącego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *