Kategorie
Kategoria ogólna

Plany pisane patykiem po wodzie

(czyli o wirtualnych pomysłach na tajnej grupie słów kilka)

Dziesięciopunktowy program nowego przewodniczącego zarządu Spółki, ogłoszony w lutym ubiegłego roku na tajnej grupie na Facebooku, założonej przez Sylwestra Rzepeckiego, stał się już przedmiotem żartów. „Papierowe” pomysły, będące wyrazem niekompetencji, nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. W jednym z poprzednich artykułów opisaliśmy plan na stworzenie “Domu spokojnej starości”, który w wizji Sylwestra Rzepeckiego okazał się być hospicjum, zarządzanym przez księdza i finansowanym między innymi przez parafian (TUTAJ). Podobnie “oryginalny” charakter miały pomysły nowego przewodniczącego na zagospodarowanie Rejentowskich Górek (czytaj TUTAJ) oraz terenów po stodołach (TUTAJ). Dziś przyjrzymy się kolejnemu “interesującemu” punktowi programowemu nowego przewodniczącego, który – mówiąc delikatnie – jest zupełnie oderwany od rzeczywistości.

Wirtualne mydlenie oczu

W drugim punkcie facebookowego programu Sylwester Rzepecki napisał „2. Tereny przemysłowe – pozyskanie inwestorów (nowe miejsca pracy)”:

Zrzut ekranowy wypowiedzi Sylwestra Rzepeckiego z 4 lutego 2021 r. na tajnej grupie poświęconej Wspólnocie Leśno-Gruntowej w Siewierzu na Facebooku

Jest to hasło, z którego nic nie wynika. W zasadzie nie wiadomo, o co chodzi S. Rzepeckiemu. Przyjrzyjmy się bowiem, jakie są realia. O istnieniu terenów przemysłowo-inwestycyjnych decyduje wyłącznie Gmina (burmistrz i Rada Miejska), poprzez ich wyznaczenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (mpzp). Sylwester Rzepecki przez niemal sześć lat funkcjonowania w zarządzie Spółki nie zorientował się, że w chwili obecnej nie dysponuje ona wolnymi terenami przemysłowymi, nadającymi się do wykorzystania. Niemal wszystkie tereny tego rodzaju zostały wydzierżawione i są wykorzystywane gospodarczo (Górnicze Zakłady Dolomitowe w Siewierzu S.A., Electrolux sp. z o.o., P.W. Teksal). Ponadto, poprzedni zarząd podjął działania w celu przystosowania jednej z działek możliwych do zagospodarowania przemysłowego w ramach mpzp, po jej odpowiednim przygotowaniu. Obecnie jest ona znacznie obniżona w stosunku do otoczenia i zabagniona. Poprzedni zarząd wystąpił do marszałka województwa o uzyskanie zgody na podwyższenie i wyrównanie terenu. Proces ten został przerwany przez zmianę zarządu. Z informacji uzyskanych z urzędu marszałkowskiego wynika, że nowy zarząd kierowany przez Sylwestra Rzepeckiego przez niemal pół roku nic nie zrobił w tej sprawie.

Należy zgodzić się z burmistrzem Zdzisławem Banasiem, który kilkakrotnie wyrażał niepokój słabym tempem uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Skutkiem tej sytuacji jest istnienie jedynie niewielkiego terenu przemysłowo-inwestycyjnego, który jest objęty planem zagospodarowania na terenie Siewierza. Należy przypomnieć, że w świetle prawa tereny stanowiące wspólnotę gruntową znajdują się wyłącznie w granicach administracyjnych miasta Siewierza. Jak widać – plan Sylwestra Rzepeckiego dotyczący domniemanych terenów przemysłowych, bez ich wskazania – jest pusty i zawieszony w próżni.

Sylwester Rzepecki zaplanował także „pozyskiwanie inwestorów” dla domniemanych terenów przemysłowych. Pomijając już fakt, że Spółka obecnie nie dysponuje tego rodzaju terenami i S. Rzepecki nie wskazał ani jednej działki przemysłowo-inwestycyjnej, warto zauważyć, że żaden przepis ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych ani żaden przepis statutu Spółki nie przewidują tego rodzaju działalności Spółki, w tym działalności jej zarządu (pozyskiwanie inwestorów). Dziwi fakt, że Sylwester Rzepecki, pomimo kilku lat uczestniczenia w pracach zarządu, nie posiadł podstawowej wiedzy o gruntach Spółki. Chyba że wiedział, iż takich terenów nie ma, ale świadomie wprowadzał swoich czytelników w błąd, by zyskać ich zainteresowanie (?).

W artykule „Wspólnota czy Spółka” (TUTAJ) wyjaśniliśmy charakter spółek dla zagospodarowania wspólnot gruntowych. Jest to szczególny rodzaj spółek administracyjnych. Nie zalicza się ich do spółek handlowych, które to spółki zakładane są niemal wyłącznie w celu zarabiania pieniędzy. Spółki dla zagospodarowania wspólnot gruntowych powoływane są z urzędu (niejako przymusowo) w określonym celu wskazanym w art. 13 ust. 1 i 2 ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych. Celem tym nie jest działalność przemysłowa lub handlowa, a przede wszystkim właściwe zagospodarowanie terenów leśnych lub rolniczych. Użytkowanie przemysłowe (gospodarcze) terenu jest dopuszczalne wówczas, gdy wynika to m.in. z planu zagospodarowania przestrzennego i innych przepisów prawa. Sylwester Rzepecki na tajnej grupie na Facebooku nie wyjaśnił, w jaki sposób i jakich inwestorów będzie pozyskiwał dla terenów, których zresztą nie wskazał. Oprócz terenów leśnych Spółka dysponuje kilkudziesięcioma hektarami gruntów rolnych klasy IV i niższej (V i VI), które obecnie niemal w całości użytkowane są zgodnie z przeznaczeniem. W przyszłości mogą one mieć charakter przemysłowy, jeżeli Gmina dokona ich przekształcenia zgodnie z przepisami prawa. Jak jednak pisaliśmy wyżej – Gmina nie jest w tym zakresie szczególnie aktywna.

Trzeci element tego wirtualnego planu („nowe miejsca pracy”) także budzi wątpliwości. Obecnie, już od kilku lat, mamy rynek pracownika, a w województwie śląskim odnotowujemy jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w Polsce. Wielu lokalnych przedsiębiorców boryka się z brakiem pracowników. W tych okolicznościach wirtualna oferta nowych miejsc pracy „w inwestycjach”, dla których Sylwester Rzepecki nie wskazał terenu (bowiem go nie ma) i dla których chciał w imieniu Spółki pozyskiwać inwestorów, mimo że nie ma do tego ani uprawnień, ani kompetencji – nie może być traktowana poważnie. Internauci wskazali nam przykład talentu menadżerskiego S. Rzepeckiego. W roku 2011 założył spółkę cywilną (Firma Handlowo-Usługowa Motor Zbyt Sylwester Rzepecki i Ryszard W. s.c ), której działalność – zanim się na dobre rozpoczęła – już zdążyła się zakończyć procesem sądowym ze wspólnikiem, który podniósł zarzut naruszenia postanowień umowy.

Rola Spółki w rozwoju gospodarczym Siewierza

W przeszłości Spółka sprzedała lub podarowała wiele terenów na cele przemysłowe (gospodarcze), jednak nigdy nie była inicjatorem budowy obiektów przemysłowych na jej terenie. Nie ma takich możliwości i uprawnień. Planowanie rozwoju Siewierza to zadanie i obowiązek władz samorządowych, realizowany między innymi poprzez uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego. Nie bez znaczenia dla realizacji ewentualnych inwestycji jest polityka podatkowa Gminy. Niektóre inwestycje mają charakter centralny (np. drogi krajowe, linie kolejowe, rurociągi, linie przesyłowe itp.), wykraczające poza kompetencje lokalnych samorządów, które jednak zobowiązane są współdziałać przy ich przy realizacji. Znaczące inwestycje, które powstały w przeszłości na terenach Spółki, zgłaszane były w pierwszej kolejności władzom Gminy, które następnie szukały dla nich odpowiedniej lokalizacji. Jeżeli dotyczyła ona gruntów Spółki, władze Gminy kierowały inwestora do zarządu Spółki, a ten – po uzyskaniu zgody OZCzS na sprzedaż – negocjował cenę i zawierał z inwestorem umowę kupna-sprzedaży. Nie ulega wątpliwości, że obecny Burmistrz Siewierza ani raz nie skierował do zarządu Spółki potencjalnego inwestora, pomimo publicznych twierdzeń, że niemal codziennie ktoś taki się do niego zgłasza. Nigdy też nie ujawnił nazwy inwestora zainteresowanego ewentualnie terenem Spółki, ani nie ujawnił miejsca domniemanej inwestycji. W tej sytuacji uzasadnione są wątpliwości, czy informacje o tych inwestorach były prawdziwe.

Z zupełnie niezrozumiałych względów w niektórych kręgach lokalnej społeczności nie dostrzega się decydującej roli, jaką w rozwoju Gminy Siewierz odegrała i nadal odgrywa Spółka. Dość przypomnieć, że w przeszłości dzięki gruntom Spółki, zbytym w trybie umów cywilnoprawnych, bądź nabytym przez inwestorów w trybie wywłaszczenia Spółki, wybudowano wszystkie najważniejsze zakłady pracy w Siewierzu. Spółka w kilku przypadkach odstąpiła od stawek rynkowych przy sprzedaży nieruchomości, co miało na celu stworzenie przyjaznych warunków dla inwestora. Było to niestety ze stratą dla Spółki, ale zyskiwał Siewierz, bowiem powstawały miejsca pracy. Na terenach uzyskanych od Spółki funkcjonują obecnie najwięksi lokalni pracodawcy, jak np. zakłady produkujące tzw. gazy techniczne (dawny: „Polgaz”, BOC Gazy, Air Products). Zakłady te, ograniczając z czasem swoją przestrzeń produkcyjną, zbyły „zaoszczędzony teren” z ogromnym zyskiem na rzecz sąsiednich przedsiębiorstw produkujących m.in. elementy betonowe, czy opakowania – a więc dających kolejne miejsca pracy. Wyłącznie na terenach stanowiących w przeszłości wspólnotę gruntową lub objętych obecnie umowami dzierżawy funkcjonuje Electrolux. Dzięki terenom Spółki, sprzedanym w drodze umowy cywilnoprawnej, a także dzięki terenom obecnie dzierżawionym od Spółki, funkcjonuje największa w naszej Gminie kopalnia dolomitu. Na gruntach Spółki powstała Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska, Spółdzielnia Wielobranżowa (tzw. „Szewcy”) i wiele pomniejszych zakładów pracy. Na terenie zakupionym przez Spółkę i przekazanym Gminie wybudowano miejscowe przedsiębiorstwo gospodarki komunalnej, nad którym Gmina w niejasnych okolicznościach utraciła kontrolę, a które następnie zostało zlikwidowane. Dawne Zakłady Gumowe Górnictwa (tzw. “Gumownia”) także powstały na obszarze należącym do Spółki. Można niestety wymienić wiele sytuacji, w których Spółka, odstępując od cen rynkowych, zbyła grunty na rzecz podmiotów państwowych lub spółdzielczych, które to instytucje następnie z dużym zyskiem zbyły dawne grunty Spółki prywatnym inwestorom. Taki los spotkał grunty Spółki nabyte pierwotnie przez dawne Zakłady Gumowe Górnictwa, Polgaz, G.S. SPGK, Spółdzielnię Wielobranżową, Magazyny Zbożowe i inne. Beneficjentem tego rodzaju transakcji został Electrolux. Taka gospodarka gruntami nie jest w interesie Spółki.

Niezależnie od oceny przeprowadzonych transakcji kupna-sprzedaży gruntów Spółki, w kontekście dalszego obrotu tymi gruntami i braku profitów dla Spółki związanych z tym obrotem, nie sposób nie zauważyć, że to dzięki Spółce najwięksi pracodawcy znaleźli miejsce w Siewierzu. Jednocześnie jest bezsporne, że wszystkie transakcje dotyczące obrotu gruntami Spółki odbywały się bez formalnego pośrednictwa Państwa (Gminy).

Regulacje prawne

Funkcjonowanie spółek tego rodzaju reguluje ustawa z 1963 r. o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych. W art. 26 ust. 1 tejże ustawy przed ostatnią nowelizacją istniał zapis o możliwości przeznaczenia gruntów stanowiących wspólnotę gruntową na cele publiczne lub społeczne. Przepis ten znalazł odzwierciedlenie w paragrafie 12 ust. 1 pkt 17 obowiązującego statutu Spółki. Wymieniona ustawa nie definiowała jednak tych pojęć. Dlatego należy sięgnąć do ustawy o gospodarce gruntami, w której ustawodawca sprecyzował pojęcie celu publicznego. W art. 6 tej ustawy znajduje się zamknięty katalog celów publicznych (np. drogi, linie kolejowe, lotniska, rurociągi, linie przesyłowe, urzędy, szkoły, instytucje kultury i inne). Nie ulega wątpliwości, że do celów publicznych nie zalicza się „terenów przemysłowych”, o których wspomina burmistrz apelując o darowizny gruntów. Z pewnością mieszczą się w celach publicznych nieruchomości podarowane Gminie na jej wniosek tj. tereny zabudowane Urzędem, Domem Kultury, starym przedszkolem – tu jednak problem polega na tym, że burmistrz nie chce tych terenów przyjąć (więcej na ten temat pisaliśmy np. TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ).

Natomiast cel społeczny to taki cel, którego realizacja służyłaby wprost wszystkim członkom danej społeczności, a efekt realizacji uprawniałby do korzystania z niego w równym stopniu przez wszystkich. Także w tej kategorii celów nie mieszczą się „tereny przemysłowe”. Jeżeli zatem burmistrz twierdzi, że potencjalnie darowane Gminie grunty przeszłyby na własność pojedynczych przedsiębiorców, to z pewnością nie chodzi o cel społeczny. Bez wnikania w szczegóły, należy zauważyć, że ustawa o gospodarce nieruchomościami zabrania gminie zbywania nieruchomości podmiotom, których celem jest działalność zarobkowa, natomiast dopuszcza zbywanie gruntów „na cele niezwiązane z działalnością zarobkową, a także organizacjom pożytku publicznego na cel prowadzonej działalności pożytku publicznego.”

„Za a nawet przeciw”

Warto w tym miejscu wspomnieć, że w roku 1991 burmistrz Siewierza wystąpił do Spółki z wnioskiem o przekazanie ok. 24 ha gruntów na nieokreślone – niesprecyzowane przez niego w żaden sposób – cele. Ogólne Zebranie Członków Spółki trafnie odmówiło wówczas podjęcia takiej uchwały. Uwzględniło natomiast wnioski dotyczące celów publicznych. Od tamtej pory nie uległy zmianie przepisy prawne w tym zakresie, nie zmieniły się też okoliczności faktyczne. W związku z tym – w dalszym ciągu nie jest możliwe, aby Spółka działając w świetle prawa mogła podjąć uchwałę o przekazaniu Gminie bliżej nieokreślonych „terenów przemysłowych”. Abstrahując od zasadniczej przyczyny braku możliwości podjęcia przedmiotowej uchwały, należy zauważyć kilka innych aspektów związanych z tą sprawą. Nie ulega wątpliwości, że dotychczas burmistrz we wszystkich postępowaniach cywilnych i administracyjnych twierdził, i nadal twierdzi konsekwentnie, iż Spółka nie ma uprawnień do zbywania terenów zapisanych na nią w ewidencji gruntów. W tej sytuacji nie do przyjęcia są wzajemnie wykluczające się postawy i twierdzenia burmistrza. Z jednej strony wnioskowanie o darowizny gruntowe, z drugiej strony twierdzenie, że Spółka nie może ich realizować. Podważają one coraz niższą merytoryczną wiarygodność i społeczne zaufanie do tego organu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *