Kategorie
Kategoria ogólna

OSP Piwoń – zagrożona niezależność

W jednym z punktów dziesięciopunktowego planu Sylwestra Rzepeckiego (punkt nr 9), ogłoszonego przez niego na tajnej grupie na Facebooku przewidywał on: „Przekazanie terenu OSP Piwoń aby mogli poczuć się gospodarzem tego terenu na którym stoi ich Strażnica” (pisownia oryginalna). Plan Sylwestra Rzepeckiego w tym punkcie jest tylko pozornie rozsądny i korzystny dla OSP Piwoń. W istocie brzmi niepokojąco. Warto odkryć jego prawdziwy cel. W realizacji tego celu Sylwester Rzepecki, w ocenie Stowarzyszenia – pełni jedynie funkcję marionetki. W naszym przekonaniu, opartym na doświadczeniu i informacjach, które do nas docierają – za przysłowiowe “sznurki” w opisanej wyżej sytuacji pociąga burmistrz.

Zrzut ekranowy wypowiedzi Sylwestra Rzepeckiego z 4 lutego 2021 r. na tajnej grupie poświęconej Wspólnocie Leśno-Gruntowej w Siewierzu na Facebooku

Sięgnijmy jednak najpierw do niedawnej historii. Cały teren po lewej stronie ul. Kieleckiej, patrząc w kierunku Myszkowa, począwszy od ulicy Przemysłowej (do Dziewek), aż po ulicę Leśną stanowił Wspólnotę Gruntową w Siewierzu i należał do kompleksu leśnego tzw. „Bory”. Na początku lat 60-tych ubiegłego wieku mieszkańcy Piwonii, przy wsparciu władz miasta, wystąpili do zarządu – wówczas jeszcze Wspólnoty (dlaczego nie “Spółki”? – czytaj TUTAJ), z wnioskiem o wydzielenie terenu na budowę nowej remizy strażackiej. Chodziło o budynek, z którego można by szybko i bezkolizyjnie wyjeżdżać na akcje gaśnicze, a także, który spełniałby funkcję lokalnego centrum kultury. Stary, nieduży budynek znajdujący się w terenie zabudowanym domkami mieszkalnymi, w naturalny sposób już nie wystarczał.

Wprawdzie Piwoń w tamtym czasie należała już administracyjnie do Siewierza (dawnej odrębna wieś), ale mieszkańcy, podkreślający często swą odrębność i charakteryzujący się dużą społeczną aktywnością, mieli własną, prężnie działającą Ochotniczą Straż Pożarną z bogatą tradycją. W roku bieżącym obchodzi 90-lecie powstania. Słusznie więc chcieli mieć własną, nowoczesną na ten czas, remizę strażacką. Wniosek o wytyczenie terenu pod budowę nowego obiektu został pozytywnie przyjęty na Ogólnym Zebraniu Członków Wspólnoty, które wyraziło zgodę na przekazanie na ten cel stosunkowo dużego obszaru. Miał on także służyć celom sportowo-rekreacyjnym. Uchwała Wspólnoty będąca wyrazem poparcia dla dążeń mieszkańców Piwonii, nie miała jednak mocy skutkującej przeniesieniem prawa własności nieruchomości na rzecz lokalnej straży. Taki stan pozostał do dnia dzisiejszego. Stowarzyszenie nie ma wiedzy, czy był to wynik proceduralnego niedopatrzenia, czy też przyczyny były inne. W efekcie nieruchomość zabudowana nową Remizą Strażacką nadal wchodzi w skład wspólnoty gruntowej w Siewierzu, zarządzanej przez Spółkę dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu.

Remiza Strażacka

Z uzyskanych informacji wynika, iż budynek powstał głównie w ramach społecznej pracy mieszkańców, przy niewielkiej organizacyjnej pomocy władz gminy. Przewidziano w nim, oprócz zasadniczej części służącej wyłącznie przechowywaniu sprzętu gaśniczego i pojazdu straży pożarnej, także część handlowo-gastronomiczną i gospodarczą. Celom kulturalnym, rozrywkowym, edukacyjnym i społecznym służyła i nadal służy duża sala ze sceną i zapleczem kuchennym oraz węzłem sanitarnym, zajmująca całą górną kondygnację. Gospodarzem obiektu od początku byli wyłącznie strażacy, którzy pieczołowicie dbali o jego stan. W remizie strażackiej w Piwonii odbyły się setki, o ile nie tysiące zabaw, uroczystości rodzinnych, szkoleń, narad i zebrań mieszkańców, imprez kulturalnych, konkursów, spotkań lokalnych grup zainteresowań. Na zewnątrz odbywały się festyny, koncerty i imprezy plenerowe oraz rekreacyjno-sportowe organizowane przy współudziale OSP. O charakterze, częstotliwości, uczestnikach i terminach korzystania z pomieszczeń decydowali wyłącznie strażacy. Ta niezależność jest obecnie zagrożona. Podobnie, jak zagrożone jest funkcjonowanie innych niezależnych podmiotów na terenie Gminy. Remiza Strażacka na Piwonii to jedyny obiekt tego rodzaju w Gminie, z którego korzystanie nie zależy od burmistrza. Wszystkie pozostałe remizy strażackie są własnością gminną i to burmistrz ostatecznie decyduje o tym, co się w nich odbywa. W naszej ocenie korzysta z tego prawa bezwzględnie.

Gotowość strażaków do akcji

Jednostka OSP Siewierz-Piwoń, funkcjonująca formalnie jako niezależne stowarzyszenie zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym (podobnie jak inne OSP w Gminie), utrzymywana jest w gotowości do akcji. Strażacy posiadają wymagane uprawnienia i przeszli niezbędne szkolenia. Różnią się jednak od innych jednostek w Gminie tym, że mają do dyspozycji obiekt, którym mogą swobodnie zarządzać, nie podlegający „jurysdykcji” burmistrza. Nietrudno się domyślić, że obecnym władzom Siewierza nie bardzo się to podoba, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, iż mentalność burmistrza Banasia kształtowała się w czasach totalitaryzmu komunistycznego, podczas pełnienia różnych kierowniczych funkcji w “jedynie słusznych organizacjach” politycznych.

Nie pozostaje to bez wpływu na traktowanie OSP Piwoń. W świetle prawa gmina, na terenie której funkcjonują jednostki OSP, ma wobec nich określone ustawowe obowiązki. W myśl art. 32 ust. 2 ustawy o ochronie przeciwpożarowej, koszty wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowości bojowej jednostek ochrony przeciwpożarowej, w tym ochotniczych straży pożarnych, ponosi gmina. Zatem, skoro do zakresu działania gminy, w myśl art. 6 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, należą wszystkie sprawy publiczne o znaczeniu lokalnym, w tym zadania z zakresu ochrony przeciwpożarowej (art. 7 ust. 1 pkt. 14 ustawy o samorządzie gminnym), to szereg potrzeb wynikających z funkcjonowania ochotniczej straży powinno być sfinansowane z budżetu gminy. Ochotnicze straże pożarne są jednostkami ochrony przeciwpożarowej (por. art. 15 pkt. 6 p.poż.) i realizują przedsięwzięcia mające na celu ochronę życia, zdrowia, mienia lub środowiska przed pożarem, klęską żywiołową lub innym miejscowym zagrożeniem.

Głównym zadaniem gminy w tym zakresie jest zapewnienie gotowości bojowej OSP. Do obowiązków Gminy należy np. zapewnienie bezpłatnego umundurowania członków OSP, ubezpieczenia w instytucji ubezpieczeniowej członków OSP i młodzieżowej drużyny pożarniczej oraz ponoszenia kosztów okresowych badań lekarskich (art. 32 ust. 3 ustawy o ochronie przeciwpożarowej). Wśród obowiązków wymienia się także obowiązek „utrzymania” ochotniczej straży, sprowadzający się, jak się wydaje, do pokrycia z funduszy gminnych kosztów podstawowych mediów takich jak energia elektryczna, woda czy ogrzewanie w części odpowiadającej koniecznym potrzebom jednostki pożarniczej. Niestety, obowiązek ten w tym przypadku nie jest wykonywany. W świetle prawa obowiązuje zasada, że wszystkie OSP w Gminie Siewierz powinny być traktowane jednakowo, z uwzględnieniem zadań, które na nich spoczywają. Czy jest przestrzegana w tym wypadku? Docierają do nas informacje, z których wynika, że niestety nie jest.

Uniwersytet na wygnaniu

OSP Piwoń w ostatnich latach współuczestniczyła, razem z kilkoma niezależnymi od burmistrza stowarzyszeniami pozarządowymi, w organizacji wielu cennych projektów kulturalno-edukacyjnych, realizowanych zarówno w sali „widowiskowej” wewnątrz budynku, jak i na terenie przyległej posesji. Odbywały się tu m.in. cykliczne zajęcia Uniwersytetu dla Dzieci prowadzone przez wykładowców z wyższej uczelni, cieszące się dużym zainteresowaniem. Zorganizowało je niezależne od władz Gminy, funkcjonujące od kilku lat i mające znaczące osiągnięcia, Stowarzyszenie Przyjaciół Miasta i Gminy Siewierz. Zaskakujące i niestety nieznane szerzej są losy tego projektu, zawieszonego obecnie z powodu pandemii.

Niezwykle oryginalne, wciągające, bo dopasowane do percepcji dzieci wykłady przez kilka lat odbywały się w sali gimnastycznej Liceum Ogólnokształcącego w Siewierzu, podlegającego staroście będzińskiemu. Wówczas władzę w powiecie sprawowała koalicja z udziałem PiS. Po wyborach samorządowych jesienią 2018 r. władzę w powiecie przejęła lewica – formacja burmistrza Banasia, a wicestarostą został Dariusz Waluszczyk, poprzednio zastępca burmistrza w Siewierzu. Uniwersytet Dziecięcy w Siewierzu stał się gorącą sprawą polityczną. Dyrekcja LO nagle uznała, że wykłady odbywające się raz w miesiącu w godzinach dopołudniowych są nie do pogodzenia z prawidłowym działaniem Liceum. Funkcjonowanie szkoły średniej w sobotnie dopołudnie raz w miesiącu (szkoła z reguły zamknięta) stało się ważniejsze, niż rozbudzanie potrzeb edukacyjnych małych „studentów”, być może przyszłych uczniów tej szkoły. Uniwersytet znalazł się na „wygnaniu”. Wtedy właśnie „wygnany ze szkoły Uniwersytet” przygarnęła OSP Piwoń. Na dodatek, Siewierski Uniwersytet Dziecięcy od początku wspierała finansowo Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu (pisaliśmy o tym TUTAJ). Po zmianie zarządu Spółki w sierpniu ubiegłego roku Spółka straciła faktyczną niezależność, stając się elementem „dobrej współpracy” z burmistrzem. Na ostatnim Ogólnym Zebraniu Członków burmistrz zasugerował, że wprowadzi swoje zasady działania Spółki (powiedział m.in.: „Nie może być tak, że o przekazaniu terenów Spółka będzie decydować na rocznym Zebraniu”). Ustała wszelka pomoc Spółki dla niezależnych organizacji. Nawet prawo do korzystania z pomieszczeń znajdujących się w budynku Spółki przez Stowarzyszenie Księstwo Siewierskie zostało wypowiedziane, a organizacja została wyrzucona. Pomieszczenia stoją puste. Jak widać, Sylwester Rzepecki musi „dobrze współpracować”. Jest bardzo prawdopodobne, że w obecnej sytuacji i pod władzami obecnego Zarządu nawet gdyby Spółka miała środki finansowe (obecnie następuje jej szybka degradacja finansowa), o tym, komu mogłaby udzielić charytatywnego wsparcia i tak ostatecznie decydowałby burmistrz.

Intryga i grillowanie

W poprzednich akapitach zarysowaliśmy szerszy kontekst sytuacji, a teraz pora na szczegóły. Jak zostało już wyżej wspomniane – w lutym 2021 roku Sylwester Rzepecki wspaniałomyślnie zapowiedział podarowanie OSP Piwoń nieruchomości zabudowanej Remizą Strażacką. Na przynętę dorzucił, że strażacy będą się czuć prawdziwymi gospodarzami obiektu. Kilku uczestników tajnej grupy na Facebooku, na której ogłosił tę intrygę, złapało się na zarzucony haczyk. Uczestnikom tajnej grupy, niezorientowanym w specyfice działania Spółki (o której to specyfice pisaliśmy TUTAJ) nie wyjaśnił, że decyzja nie należy do niego, a o wszelkich darowiznach gruntowych i sprzedażach nieruchomości decyduje Ogólne Zebranie Członków Spółki. Żeby jednak OZCzS mogło w tej sprawie wypowiedzieć się w formie uchwały, podmiot zainteresowany nieruchomością musi złożyć odpowiedni wniosek.

Obecnie jest tak, że OSP Piwoń i Spółka związane są bezterminową umową cywilnoprawną, zbliżoną w istocie do umowy użyczenia. W ramach tej umowy OSP może dysponować obiektem w dowolny sposób, byleby nie naruszała prawa. Jednocześnie OSP, nie będąc właścicielem nieruchomości, ma pewność, że nie zostanie jej ona odebrana przez burmistrza. Przez długi czas OSP Piwoń korzystała z terenu Spółki za jej aprobatą, na zasadzie „użytkowania nieruchomości” w rozumieniu prawa cywilnego. Jednak przed kilku laty strony postanowiły – dla lepszego zabezpieczenia swoich potrzeb i interesów – zawrzeć obecną umowę. Wynikało to m.in. z tego, że od OSP Piwoń zaczęto żądać tytułu prawnego do siedziby, a także żądać zgody właściciela nieruchomości przy okazji organizacji różnych imprez. Plan, w realizacji którego – w ocenie Stowarzyszenia – Sylwester Rzepecki wykorzystywany jest instrumentalnie, sprowadza się do tego, że nowy przewodniczący Spółki, po otrzymaniu wniosku OSP Piwoń o darowiznę nieruchomości, namówi Ogólne Zebranie Członków Spółki do podjęcia uchwały o przekazaniu działki. Kiedy Ochotnicza Straż Pożarna-Piwoń zostanie właścicielem Remizy Strażackiej, zostanie ona poddana jeszcze większemu „grillowaniu”, tak aby w końcu przekazała działkę burmistrzowi.

Nie wiedziała, że  to taki …

Plan Sylwestra Rzepeckiego pochodzi z lutego 2021 r. Od tego czasu wystąpiło kilka okoliczności i zdarzeń, które mogą zachwiać jego realizację. W sierpniu 2021 r. OZCzS ponowiło uchwałę o przekazaniu w darowiźnie Gminie Siewierz nieruchomości zabudowanych Urzędem, Domem Kultury i starym Przedszkolem (pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ). W tych okolicznościach burmistrz Banaś oświadczył – niezgodnie z prawem i stanem faktycznym – że przyjęcie darowizny nie jest możliwe, gdyż jego zdaniem, Spółka nie ma prawa dysponowania (czynienia darowizn, sprzedaży) żadnymi nieruchomościami. Jeżeli żadnymi, to także działką zabudowaną Remizą Strażacką. Przypomnijmy, że dotychczas Spółka sprzedała lub przekazała w darowiźnie kilkaset działek gruntu, w tym działkę sąsiadującą z Remizą Strażacką w Piwonii, na której obecnie funkcjonuje Air Products sp. z o.o. (dawny Polgaz). Nie można jednak wykluczyć, że burmistrz kiedyś zmieni zdanie, tak jak zmienił swoje oficjalne zdanie w stosunku do nowego przewodniczącego Spółki. Wydaje się, że obecny zarząd Spółki (Sylwester Rzepecki, Tadeusz Adamski, Marek Pyrzyk, Ryszard Nowak i Jacek Nawrot), wobec stanowiska burmistrza nie ma nic do powiedzenia.

W sierpniu 2021 r. OZCzS podjęło kilka uchwał, przygotowanych przez poprzedni zarząd, o przeprowadzeniu transakcji sprzedaży lub zamiany działek gruntu z udziałem przedstawicieli rodzin członków Spółki. Do chwili obecnej, pomimo upływu ponad pół roku, żadna z tych uchwał nie została zrealizowana, czemu zarząd nie zaprzecza. Nie przeprowadzono nawet podstawowych czynności. Narasta oburzenie członków Spółki całkowitym brakiem transparentności działania zarządu, ukrywaniem sposobu wykorzystywania przez zarząd środków Spółki stanowiących przecież własność wszystkich członków, zwiększeniem kosztów funkcjonowania pracowników Spółki, w tym Sylwestra Rzepeckiego, przekraczających niemal dwukrotnie koszty pracowników zatrudnionych przez poprzedni zarząd, przy jednoczesnym znacznym przekroczeniu uchwalonego budżetu. SMS-owe ekscesy Sylwestra Rzepeckiego nie tylko negatywnie rzutują na kierowaną przez niego Spółkę, w tym na członków jej władz, ale także nie przydają chwały osobom, które go wybrały. Jedna z osób, która udzieliła poparcia Sylwestrowi Rzepeckiemu na ostatnim OZCzS, po zapoznaniu się z jego SMS-ami przyznała, iż nie wiedziała, że to taki …. (w tym miejscu występuje nazwa warzywa, którego jedna z odmian wykorzystywana jest do produkcji cukru) i żałowała udzielonego poparcia.

W odpowiedzi na “OSP Piwoń – zagrożona niezależność”

Widać,że nie dzieje się tu dobrze.Odnoszę wrażenie, że władza i pieniądze są tu ważniejsze niż interesy i bezpieczeństwo obywateli.Może trzeba sprawdzić transparentność działań burmistrza na wyższym szczeblu.Do Marszałka województwa napisać czy coś.Te siewierskie buraki powinny ustąpić miejsca młodszym i operatywnym ludziom z nowoczesnym spojrzeniem na zarządzanie miastem.Przykre.Stare ramole szarpią się między sobą.

Skomentuj zuzanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *