Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu, a przed jej powstaniem, Wspólnota Gruntowa w Siewierzu, zawsze przyjaźnie reagowały na inicjatywy władz służące mieszkańcom Siewierza. Po drugiej wojnie światowej dzięki pomocy Spółki powstała większość obiektów użyteczności publicznej w Siewierzu oraz większość najważniejszych zakładów pracy. Władze wielu miejscowości w Polsce zazdroszczą Siewierzowi, że miał dotychczas dobrze funkcjonującą spółkę tego rodzaju. Tytuły „Mistrzów Gospodarności” (najbardziej gospodarna miejscowość w Polsce) zdobywane kilkukrotnie przez Siewierz w czasie gdy naczelnikiem był śp. Marian Mizerski, trafiały do Siewierza właśnie dzięki wsparciu Spółki.
Przygotowanie inwestycji
Jednym z wielu przykładów takiego wsparcia jest obiekt nazwany w dokumentacji projektowej „Zintegrowany punkt przesiadkowy w rejonie Placu Wojska Polskiego w Siewierzu”. Związek Spółki z realizacją tej inwestycji rozpoczął się w momencie, gdy trafiło do niej – jako właściciela gruntu – pismo Grupy Projektowej Marwit sp. z o.o. z siedzibą w Gliwicach, projektującej i przygotowującej inwestycję. Był to sierpień 2014 r. W piśmie projektantów pojawiła się wówczas nazwa „Mini dworzec autobusowy”.
Inwestorem była Gmina Siewierz, ale niestety pracownicy Urzędu, odpowiedzialni za inwestycje w Siewierzu, zapomnieli poinformować Spółkę o planach Burmistrza. Efektem pewnego niedopatrzenia ze strony tych pracowników było wadliwe pełnomocnictwo udzielone przez inwestora w/w Grupie Projektowej. Projektanci poinformowali Spółkę, że projekt, który zaplanowali, ma być realizowany na działkach 2902/9, 2902/10 i 2901/4. Spółka niezwłocznie powiadomiła projektantów, iż posiadane przez nich pełnomocnictwo wyłącza możliwość odpowiedzialnego ubiegania się w imieniu Gminy o korzystanie z gruntu Spółki. W kolejnym piśmie Grupa Projektowa Marwit poinformowała, iż nie ma możliwości uzyskania od Gminy pełnomocnictwa, które uprawniałoby ją do występowania w imieniu Gminy o uzyskanie tytułu prawnego do nieruchomości. W tych okolicznościach Spółka niezwłocznie poprosiła „Marwit” o przypomnienie Gminie Siewierz, iż na wniosek Burmistrza Siewierza członkowie Spółki podjęli uchwałę o nieodpłatnym przekazaniu Gminie działki 2902/10 (zabudowana Domem Kultury). Zgodnie z wówczas obowiązującym prawem Zarząd Gminy Siewierz zatwierdził prawidłowość uchwały o darowiźnie. Nie było i nadal nie ma żadnych przeszkód, aby niezwłocznie dokonać przeniesienia prawa własności działki nr 2902/10 na Gminę w trybie aktu notarialnego. Odnośnie działek 2902/9 (chodzi o parking przy starym Przedszkolu wykorzystywany na postój autobusów) i działki 2901/4 (obecne miejsce Punktu Przesiadkowego) Spółka poinformowała, że może je udostępnić w formie darowizny lub zamiany, jeżeli Burmistrz wystąpi o to, a członkowie Spółki się zgodzą. Możliwe było także zawarcie umowy dzierżawy lub innej umowy cywilnoprawnej. Gmina mogła także dokonać wywłaszczenia Spółki. Burmistrz miał zatem pełną wiedzę o możliwości skorzystania z gruntów Spółki. Po około półrocznym milczeniu Grupa Projektowa Marwit poinformowała Spółkę, iż do połowy marca 2015 r. nadal nie dysponuje właściwym pełnomocnictwem Burmistrza.
Umowa użyczenia: Spółka – Burmistrz Zdzisław Banaś
Sprawa nabrała przyspieszenia w kwietniu 2015 r. Burmistrz Zdzisław Banaś skierował do Spółki jako właściciela terenu, pisemną prośbę o zawarcie z Gminą Siewierz, umowy użyczenia działek nr geod. 2902/4, 2902/9, 2902/10, z tym, że działki 2902/4 w całości natomiast dwóch pozostałych działek – w części.
Na prośbę Burmistrza Spółka, podobnie jak w pozostałych przypadkach, odpowiedziała pozytywnie. Umowa użyczenia to umowa nieodpłatna. Ta, dotycząca “Mini dworca autobusowego”, dotyczy tysięcy metrów kwadratowych gruntu. Jest to niewątpliwie duża pomoc dla budżetu Gminy, trudna do oszacowania. Swoje zobowiązania strony umowy użyczenia: Spółka i Gmina Siewierz reprezentowana przez Burmistrza, najpierw określiły w Liście intencyjnym. Burmistrz zobowiązał się do:
- zamieszczenia informacji o wyrażeniu przez Spółkę zgody na nieodpłatne korzystanie z jej terenu w zakresie oznaczonym w umowie użyczenia, z określeniem działek i obiektów, których zgoda dotyczy, na stronie internetowej Gminy Siewierz /www.siewierz.pl/ przez okres 2 tygodni po dacie otrzymania przez Gminę Siewierz środków na realizację projektu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 oraz analogicznie w ,,Kurierze Siewierskim” w pierwszym lub drugim numerze po w/w dacie;
- ustawienia dwóch tablic informacyjnych na terenie objętym inwestycją, z chwilą jej rozpoczęcia, zawierających informację, że przedmiotowy projekt realizowany jest na gruncie stanowiącym własność Spółki dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu, użyczonym Gminie Siewierz;
- wyrażenia zgody na umieszczenie na ogrodzeniu stadionu LKS w Siewierzu, w miejscu przeznaczonym dla sponsorów i podmiotów udzielających wsparcia LKS Przemsza banera zawierającego nazwę „Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu” do końca roku 2015.”
Spółka zobowiązała się oddać gminie w użyczenie działki:
„nr geod. 2902/4 w całości, nr geod. 2902/9 w pozostałej części nie objętej obecnym ogrodzeniem Przedszkola, nr geod. 2902/10 wyłącznie w części, na której zaplanowano zintegrowany punkt przesiadkowy, (zgodnie z doręczoną koncepcją graficzną), stanowiące własność Użyczającego, w związku z projektowanym przez Biorącego w użyczenie, zintegrowanym punktem przesiadkowym w rejonie Placu Wojska Polskiego.”
Umowa została zawarta jeszcze w kwietniu 2015 r. Inwestycja potrzebna mieszkańcom Siewierza powstała przy wsparciu dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020. Oddanie obiektu do użytku nastąpiło w 2018 r. Burmistrz nie dotrzymał zobowiązania zawartego w Liście Intencyjnym i nie wyraził zgody zarządowi LKS – co potwierdzili jego członkowie – na umieszczenie na ogrodzeniu stadionu banera zawierającego nazwę „Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu”.
Warto zwrócić uwagę na fakt, jak szybko i sprawnie sprawa została załatwiona przez Zarząd Spółki. W czasie poniżej miesiąca burmistrz dysponował umową użyczenia gruntów pod planowaną inwestycję.
Wykonawca
Budynek przystanku wykonało przedsiębiorstwo „Firma Remontowo-Budowlana Tomasz Wichrowski” z gminy Lelów. Tomasz Wichrowski po zakończeniu inwestycji w Siewierzu zbankrutował. Zanim wygrał przetarg na budowę “Mini dworca autobusowego” już miał problemy finansowe. W internecie jest wiele dowodów, że był wcześniej ścigany przez Urząd Skarbowy i innych wierzycieli (szczęśliwie inwestycja nie podzieliła losu ul. Krakowskiej).
Wypowiedź nowego przewodniczącego Spółki w kolizji z prawem i logiką
Na tajnej grupie “Wspólnota Leśno-Gruntowa w Siewierzu” założonej na Facebooku, jej administrator pan Sylwester Rzepecki dnia 14 czerwca 2021 r. wypowiedział się na temat umów zawieranych przez Spółkę z Gminą Siewierz. Pan Rzepecki, pełniący obecnie funkcję przewodniczącego zarządu Spółki, napisał wówczas: „Umowy te są tak skonstruowane, aby Urząd nigdy ich nie zasiedział (gruntów – przyp. redakcji), a tym samym Urząd nie dostanie żadnych środków ani dofinansowań, bo aby takowe otrzymać trzeba być właścicielem gruntu”.
Sięgnijmy do opisanego wyżej przykładu. Nie ulega wątpliwości, że z wnioskiem o zawarcie umowy użyczenia terenu pod “Mini dworzec autobusowy” wystąpił do Spółki burmistrz Zdzisław Banaś. Zatem – zdaniem Sylwestra Rzepeckiego – to Spółka jest winna temu, że burmistrz wnioskował o zawarcie umowy użyczenia, która zamknęła mu drogę do zasiedzenia terenu i rzekomo do otrzymania dotacji. Wiedza pana Rzepeckiego w zakresie prawnej instytucji “zasiedzenia” budzi uzasadnione wątpliwości. Na tajnej grupie byli wytrawni prawnicy, zaproszeni przez pana Sylwestra, którzy jednak nie podali mu pomocnej ręki i nie skorygowali pisanych przez niego treści.
Spróbujmy w możliwie najprostszy sposób wyjaśnić Czytelnikowi absurdalność wpisu Sylwestra Rzepeckiego: jeżeli jakiś podmiot, np. Gmina, zwraca się do właściciela nieruchomości o umożliwienie mu korzystania z gruntu na podstawie jakiejkolwiek umowy, to zaprzecza w sposób bezsporny tzw. samoistnemu posiadaniu gruntu przez podmiot wnioskujący, które to samoistne posiadanie jest jednym z warunków stwierdzenia zasiedzenia tego gruntu. Innymi słowy, bez samoistnego posiadania, nie może być mowy o zasiedzeniu. Tak działa prawo. W tej sytuacji twierdzenie pana Rzepeckiego, że umowy o korzystanie z gruntu są tak sformułowane, aby uniemożliwić jego zasiedzenie, są oderwane nie tylko od jakiejkolwiek wiedzy, ale i logiki.
Warto w tym miejscu odnieść się do kolejnego punktu “programowego” pana Rzepeckiego. W punkcie piątym ogłoszonego przez siebie programu, dnia 4 lutego, pan Rzepecki napisał:
“5. Wszystkie działki, które zostały przekazane Miastu pod inwestycje np. (punkt przesiadkowy) na podstawie umowy Użyczenia gruntu, przekazać Aktem notarialnym na własność.”
Na tajnej grupie pan Rzepecki starał się przedstawiać siebie jako znawcę spraw Spółki, kreując się na eksperta. Powoływał się na doświadczenie związane z kilkuletnim udziałem w zarządzie Spółki. Wielu członków jego tajnej grupy, nawet z przygotowaniem prawniczym, wierząc mu, nie konfrontowało jego wpisów i komentarzy z prawem i prawdą. Rodzi się pytanie, czy manipulował świadomością swoich czytelników, czy też był to wyraz ignorancji? Wydaje się, że jedno i drugie. Ujawniliśmy te działania już w kilku artykułach (np. TUTAJ lub TUTAJ) i nie jest to wszystko. Także punkt 5 Programu pana Rzepeckiego to mieszanka manipulacji i niewiedzy. Uczynienie darowizny terenu na rzecz Gminy może, według statutu Spółki, nastąpić wyłącznie na podstawie uchwały Ogólnego Zebrania Członków Spółki. Uchwała taka z kolei może być podjęta tylko wówczas, gdy do Spółki wpłynie określony wniosek konkretyzujący przeznaczenie terenu będącego przedmiotem darowizny i termin realizacji celu publicznego. W przypadku “Mini dworca autobusowego”, pan burmistrz – mając pełną świadomość tego, że może złożyć do Spółki wniosek o darowiznę, a co więcej – mając uchwałę o darowiźnie dotyczącą jednej z wnioskowanych działek (nr geod. 2902/10) zabudowanej m.in. Domem Kultury, nie chciał przyjąć darowizny i wystąpić o kolejną, natomiast wybrał umowę użyczenia. Przytoczony wyżej punkt 5 Programu pana Rzepeckiego, mający brzmieć interesująco dla niezorientowanych, nijak się ma do dokonanych już czynności przez pana burmistrza. Jak zatem pan Rzepecki chce “przekazać Aktem notarialnym na własność” działki użyczone pod budowę “Mini dworca autobusowego”, jeżeli nie ma wniosku pana burmistrza, nie ma uchwały OZCzS w tej sprawie, a na dodatek pan burmistrz nie chce przyjąć w darowiźnie z niewyjaśnionych powodów, działki zabudowanej Domem Kultury wartej wiele milionów złotych (pisaliśmy o tym m.in TUTAJ oraz TUTAJ).
O co więc chodzi panu Rzepeckiemu? Nie wiadomo. Z jednej strony chce przekazać w darowiźnie grunty użyczone Gminie na wniosek pana burmistrza, ale z drugiej strony nie ma do tego żadnych podstaw prawnych ponieważ nie on decyduje, a decydują członkowie Spółki na Ogólnym Zebraniu Członków Spółki. Żeby to w ogóle mogło się zdarzyć, pierwszy krok musiałby wykonać … pan burmistrz, który już w kilku podobnych sprawach, mając uchwałę członków Spółki o przekazanych darowiznach, nie chce ich przyjąć. Jak więc pan Rzepecki chce przekonać pana burmistrza do przedstawienia wniosków o darowizny lub przyjęcia ustalonych darowizn, gdy pan burmistrz od około 10 lat, wydając pieniądze podatników, walczy o zasiedzenie (które, tak na marginesie, nie ma podstaw prawnych)? To w ogóle bardzo ciekawa zagadka, bo jest w niej element logicznej sprzeczności. Pani Przewodnicząca Rady Miejskiej Barbara Bochenek próbowała w nieudany sposób wyjaśniać w swoim piśmie (pisaliśmy o tym TUTAJ), że Gmina nie może przyjąć od Spółki darowizny, równocześnie pan Rzepecki deklarował z jednej strony przekazywanie darowizn Gminie, a z drugiej – jak wynika z pisma Pani Przewodniczącej Rady Miejskiej – próbuje nieskutecznie “zgodzić się” na zasiedzenie gruntów zabudowanych Urzędem, Domem Kultury i starym Przedszkolem. Miała być dobra współpraca nowego zarządu Spółki z panem burmistrzem, ale jakoś jej nie widać. Może z powodu tych sprzeczności logicznych? Do dziś pan burmistrz nie przyjął darowizn potwierdzonych już na przestrzeni wielu lat trzykrotnie przez członków Spółki. Stowarzyszenie będzie się przyglądać rozwojowi tych niepokojących w gruncie rzeczy wydarzeń. Niepokojących, bo płacimy za nie my – podatnicy – w imię niezrozumiałych i działających na szkodę nas wszystkich zachowań zarówno pana burmistrza, jak i nowego przewodniczącego Spółki.