(demaskujemy kłamstwa)
Na ostatnim Ogólnym Zebraniu Członków Spółki zostały podjęte uchwały w sprawie szeregu darowizn gruntowych w postaci precyzyjnie określonych działek i celów, na które mają być przeznaczone. Wskazanie działki i jej przeznaczenia jest warunkiem przystąpienia do uchwalenia darowizny. Po raz pierwszy zdarzyło się, że burmistrz Banaś wystąpił z takimi wnioskami. Wcześniej fałszywie twierdził, że składał takie wnioski, a Spółka mu odmawiała. Być może chciał w ten sposób ukryć przed opinią publiczną swoją nieudolność w tym zakresie, „przykrywając” ją kłamstwem? Wniosków takich nie było – burmistrz Banaś nie jest w stanie temu zaprzeczyć. Jedyne wnioski, które składał, dotyczyły udostępnienia Gminie Siewierz gruntów Spółki poprzez zawarcie umów użyczenia lub dzierżawy. Wszystkie grunty, o które wnioskował, Gmina otrzymała niezwłocznie po zawarciu stosownych umów (pisaliśmy o tym np. w artykule Czy Spółka Leśno-Gruntowa blokuje rozwój Siewierza? TUTAJ i Mini dworzec autobusowy – krótka historia TUTAJ).
Temu fałszowaniu rzeczywistości przez burmistrza Banasia zaprzecza wykaz umów zawartych przez Spółkę z Gminą Siewierz, zamieszczony na stronie internetowej http://www.wspolnotagruntowa-siewierz.pl/ pod datą 13 czerwca 2021 r.:
Kłamstwa burmistrza Banasia, rozsiewane przez niego wbrew faktom i dokumentom, które podpisał, ujawnił kilka lat temu w internecie nawet Sylwester Rzepecki, ówczesny członek zarządu Spółki, dzisiejszy „ bardzo dobry współpracownik burmistrza Banasia”. Utożsamiał się wtedy w pełni z działalnością Spółki krytykując kłamstwa na jej temat w “burmistrzowym” Kurierze Siewierskim. Przy okazji ujawnił się charakter i interesowność Sylwestra Rzepeckiego. Niektórzy członkowie Spółki zastanawiają się, jakie “haki” na Sylwestra Rzepeckiego musi mieć burmistrz Banaś, że ten zmienił swoją postawę o 180 stopni. Krytyczne wobec burmistrza wypowiedzi Sylwestra Rzepeckiego można do dziś znaleźć na jego profilu Facebookowym. Oto kilka z nich (wstawiamy je tutaj na wypadek gdyby pan Rzepecki zaczął usuwać te wypowiedzi, jak to miało miejsce już kilkakrotnie, kiedy jego obecna narracja nie pasowała do wcześniejszych wypowiedzi lub po prostu chciał coś ukryć).
Zupełnie na marginesie wypada przypomnieć co Sylwester Rzepecki “wypisywał” na pana burmistrza nawiązując do jego niechlubnej przeszłosci. Pod swoim postem na Facebooku z dnia 2 czerwca 2018 zamieszczał takie komentarze:
Natomiast pod postem Sylwestra Rzepeckiego z 12 czerwca 2019 roku na jego Facebooku znajdują się takie komentarze (pozostawiamy bez własnego komentarza):
Burmistrz pokazał Sylwestrowi Rzepeckiemu, gdzie jest jego miejsce
Burmistrz Banaś wezwał obecny zarząd Spółki do Urzędu na dzień 15 marca 2022 r. i polecił mu wprowadzenie do programu najbliższego OZCzS projektów uchwał o darowiznach gruntowych na rzecz Gminy w postaci szeregu działek stanowiących wspólnotę gruntową w Siewierzu. Pismem z dnia 24 marca 2022 r. skierowanym do zarządu Spółki potwierdził wcześniejszy ustny nakaz. Zarząd Spółki wykonał to polecenie, chociaż nie w pełni. Wykonane polecenie dotyczyło głównie działek, które od kilkunastu lat są już w posiadaniu Gminy Siewierz na podstawie umów użyczenia na 50 lat (!), zawartych przez Spółkę reprezentowaną przez kuratora Annę Kubisę z Zawiercia. Późniejsze orzeczenia sądowe potwierdziły, że kurator nie miał prawa zawierać takich umów. Wśród planowanych darowizn znalazły się dwie działki, będące w użyczeniu Gminy, w odniesieniu do których obecny zarząd Spółki sfałszował stan faktyczny, gdyż zataił w ich treści, że znajdują się na nich od kilkunastu lat budynki (sala sportowo-widowiskowa, stacja transformatorowa TAURONU, przepompownia ścieków). Pisaliśmy o tym TUTAJ. Tadeusz Adamski przedstawiający projekty uchwał, nie potrafił uzasadnić ani wytłumaczyć tego „przekrętu”, choć to on m. in. bierze odpowiedzialność za przygotowanie projektów tych uchwał.
Kuriozalne wystąpienie burmistrza
Burmistrz wystąpił o nowe darowizny gruntowe, a jednocześnie nie chce przyjąć działek zabudowanych Urzędem, Domem Kultury i starym przedszkolem, przekazanych w darowiźnie już trzykrotnie (pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ). To wewnętrznie sprzeczne zachowanie burmistrza wywołało uzasadnione pytania ze strony uczestników Zebrania. Jedna z osób zapytała jak to jest, że burmistrz występuje z żądaniem przekazania Gminie kolejnych działek, a jednocześnie odmawia przyjęcia już uchwalonych jako darowizny. Nadto Barbara Bochenek, przewodnicząca Rady Miejskiej w Siewierzu niedawno w odpowiedzi na pismo naszego Stowarzyszenia napisała, że nie jest możliwe przyjęcie przez Gminę żadnej darowizny, gdyż przepisy prawa na to nie pozwalają, jak również dlatego, że Spółka nie ma prawa czynić takich darowizn. Wnioski burmistrza o kolejne darowizny w istocie ośmieszyły panią Barbarę Bochenek – reprezentującą Radę Miejską w Siewierzu. Rodzi to uzasadnioną obawę, że pani Bochenek brakuje samodzielności w wypowiedziach w sprawach Gminy. Na publicznie zadane pytanie o nienormalną przecież rozbieżność pomiędzy zachowaniami burmistrza Banasia nie potrafił odpowiedzieć ani Tadeusz Adamski, ani Sylwester Rzepecki. Być może muszą takie nienormalne zachowanie burmistrza uznać za jego standard.
Kłamstwa i manipulacje burmistrza
O odpowiedź poproszono burmistrza Zdzisława Banasia. Niestety, zamiast odpowiedzieć na to proste pytanie, pan burmistrz w kilkunastu minutowym wystąpieniu nakłamał tyle razy, że nie jesteśmy w stanie odnieść się w tym tekście do wszystkich tych kłamstw. To jest materiał na kilka tekstów. W naszej ocenie, przy okazji tego wystąpienia burmistrz Banaś ujawnił swój brak wychowania i kultury, a w dużej mierze także ignorancję i niestety kompleksy. Czy nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy też go nie rozumiał? Każda z odpowiedzi go dyskwalifikuje. Wygląda na to, że wygodniej było kłamać. Na dowód przytaczamy cytaty z jego wypowiedzi. Całość nagrania wideo zostanie opublikowana w późniejszym czasie.
Kłamstwo pierwsze
„Jest taka grupa osób, która destrukcyjnie działa na rzecz rozwoju miasta i to od szeregu lat. To się pod płaszczykiem wielu procesów przeciwko Gminie przejawia, bo szanowna pani, Gmina nie jest stroną, która składa pozwy, tylko właśnie strona, która tutaj kiedyś zarządzała Spółką Leśno-Gruntową przez 14 lat. Tysiące pozwów złożyła w różnych sprawach”.
Pomijając już fakt, że burmistrz ma problem z liczeniem lat i przez cały okres swojego funkcjonowania nie nauczył się odróżniać pozwów od wniosków, które podpisuje, to z pewnością nie Spółka składała „pozwy”, lecz właśnie burmistrz w imieniu gminy. Burmistrz kłamie wbrew faktom i dokumentom nie przedstawiając jednocześnie żadnych dowodów na swoje twierdzenia. O kłamstwie dotyczącym darowizny i tego, że to “Spółka sądzi się z Gminą” pisaliśmy już wcześniej TUTAJ.
Pozwalamy sobie przypomnieć panu burmistrzowi Zdzisławowi Banasiowi, że to on złożył wniosek (według niego pozew) do Sądu Rejonowego w Zawierciu o zasiedzenie działki objętej darowizną:
Kłamstwo drugie
„To nie ma tygodnia, żebyśmy nie mieli wystąpienia, czy to dawnego zarządu, czy obecnie Miłośników. Jak byśmy tak chcieli w Urzędzie Miasta zajmować się li tylko tą korespondencją, to by Urząd Miasta i Gminy był sparaliżowany”.
Żadnego dowodu, żadnego przykładu. Metoda kłamstwa propagandzisty, który chciałby decydować, kto może składać pisma do Urzędu i jakiej treści. Panie burmistrzu, kieruje pan urzędem organu administracji publicznej. Urząd ma obowiązek odpowiadać na pytania mieszkańców. Urząd jest dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla Urzędu. Nie jest prawdą, że poprzedni zarząd Spółki występował do Urzędu częściej niż 3-4 razy w roku. Robił to tylko w sprawach urzędowych, które należą do podstawowych obowiązków Gminy (np. w sprawie podatków), nie częściej, niż inne podmioty gospodarcze z terenu Gminy. Burmistrz kłamie w kolejnej sprawie. Nasze Stowarzyszenie wystąpiło do Urzędu w tym roku zaledwie kilka razy w celu uzyskania informacji, w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. W ubiegłym roku dwa razy. Każdy ma do tego pełne prawo w demokratycznym państwie prawnym. Uzyskanymi informacjami dzielimy się ze swoimi czytelnikami. Burmistrza to oczywiście denerwuje, gdyż w systemie politycznym, w którym był szkolony jako sekretarz propagandy, informacje, a szczególnie prawda, były reglamentowane. Twierdzenie burmistrza, że 1-2 pisma Stowarzyszenia na miesiąc paraliżują pracę Urzędu, świadczy jedynie o jego słabości urzędniczej.
Kłamstwo trzecie
„…dzisiaj pan jest szefem Stowarzyszenia Miłośników, które blokuje każde działanie samorządu w tym zakresie – współpracy z zarządem Spółki Leśno-Gruntowej…”
Słowa te wypowiedział burmistrz do Janusza Nawrota, członka Spółki. Po raz kolejny na pierwszy plan wyszły propaganda i kłamstwa. Burmistrz nie ma żadnego dowodu, nie daje żadnego przykładu, dlatego fałszuje rzeczywistość. Nie tylko myli się odnośnie władz Stowarzyszenia, ale ośmiesza się głosząc, że Stowarzyszenie blokuje współpracę Spółki z burmistrzem. Chyba, że blokowaniem tej współpracy burmistrz nazywa zadawanie mu pytań w imieniu mieszkańców o sprawy, które są niejasne lub ukrywane, np. pytanie, dlaczego w uchwale o kolejnej darowiźnie fałszuje się stan faktyczny lub dlaczego burmistrz odmawia przyjęcia wielomilionowych darowizn przyznanych przez członków i kompletnie ignoruje apel o przyjęcie darowizn. Przypomnijmy, że wcześniej burmistrz Zdzisław Banaś twierdził, że nie podpisze aktu notarialnego na wielomilionową darowiznę z Januszem Nawrotem. Można więc wnioskować, że prywatna, emocjonalna niechęć do jednego mieszkańca Siewierza ma wpływ na działania burmistrza Siewierza, ze szkodą dla miasta. Czy jest to właściwa postawa włodarza gminy? Odpowiedź jest negatywna. O rzekomym “blokowaniu rozwoju Siewierza” pisaliśmy w jednym z naszych najbardziej poczytnych artykułów TUTAJ.
Manipulacja pierwsza
„Szanowni państwo ja dopiero po 14 latach funkcjonowania zarządu Wspólnoty dostałem zaproszenie na zebranie. To jest pierwsze zaproszenie, jakie burmistrz Miasta i Gminy Siewierz dostał na zebranie Spółki Leśno-Gruntowej, bo wcześniej to tylko było zawiadomienie, że odbywa się zebranie Spółki. Tak, że chcę bardzo podziękować zarządowi Spółki Leśno-Gruntowej w Siewierzu za zaproszenie na dzisiejsze zebranie…”
Burmistrz Banaś stawiając tego rodzaju zarzut obnaża swoją mizerną wiedzę o Spółce, nad którą ma sprawować formalny nadzór z mocy ustawy. Wychodzi z niego także kompleks „niezapraszanego gościa”. Jako burmistrz powinien wiedzieć, że zasadę udziału burmistrza w OZCzS reguluje Statut Spółki. Otóż w paragrafie 15 ust. 2 punkt 19 Statutu Spółki jest napisane, że zarząd Spółki ma obowiązek zawiadomić o Zebraniu organ nadzoru. Zatem forma „Zawiadomienia” wynika z przepisów prawa. Zapraszać można gości na wesele, na spotkanie towarzyskie, czy inne. Ignorancja, którą pan pokazuje, panie burmistrzu, kompromituje naszą Gminę. Nie mając pojęcia, o czym mówi, skarży się przed członkami Spółki i zaproszonymi gośćmi, że otrzymywał – zgodnie z prawem – „Zawiadomienia”, a chciałby otrzymywać „Zaproszenia”. Teraz cieszy się, że wreszcie dostał zaproszenie. Niewykluczone, że się o nie upomniał.
Manipulacja druga i kłamstwo numer 4
„Szanowny panie, pan jest na przestrzeni ostatnich lat największym szkodnikiem Siewierza, takiej drugiej osoby, która tak zatrzymała rozwój Siewierza, w historii nie było, mówię z całą odpowiedzialnością, z pełną odpowiedzialnością. Jakby nie pan to Siewierz by dzisiaj wyglądał całkiem inaczej, bo potrafilibyśmy to zrobić, a pan wszystko torpeduje”.
Tak burmistrz zwracał się do byłego przewodniczącego zarządu Spółki. Oczywiście jak zwykle bez żadnych dowodów, żadnych przykładów. W stylu propagandy partyjnego aparatczyka. Burmistrz wszystkimi swoimi niepowodzeniami próbuje obciążyć jednego człowieka. Jedna osoba zatrzymała rozwój Siewierza na wiele lat, miasta kierowanego przez „wielkiego” burmistrza, dysponującego ponadstuosobowym aparatem urzędniczym, dwoma radcami prawnymi, piętnastoosobową Radą Miejską, doradcami i innymi pomocnikami. Twierdzenie pana burmistrza jest tak niepoważne, że aż śmieszne. Powstaje pytanie, czy burmistrz naszego miasta ma prawo tak się ośmieszać za publiczne pieniądze? Czy to oznacza, że burmistrz Siewierza jest tak słaby, że potrafi go zatrzymać jeden zwykły mieszkaniec? Czy według burmistrza Banasia były przewodniczący zarządu Spółki stał się odpowiedzialny za niewyremontowane drogi, ślimaczące się inwestycje, za ulicę Krakowską, za odrzucone wnioski o dotacje (o których pan burmistrz już tak chętnie nie informuje), za wydawane bezsensownie pieniądze podatników itp.? Dotarła do nas informacja od byłego współpracownika burmistrza, wskazująca na jeden z powodów, dla których Zdzisław Banaś darzy aż taką niechęcią Janusza Nawrota. Otóż Spółka pod rządami J. Nawrota przekazała na rzecz obu siewierskich parafii po ok. 400 tys. zł. Trzeba pamiętać, że grunty Spółki pochodzą z nadań biskupów krakowskich – książąt siewierskich. Dzięki tym pieniądzom odnowiono, a przez to uratowano wszystkie ołtarze w kościele pw. św. Macieja Apostoła (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Burmistrz bez make up-u
„Jak wchodzę do telewizji, wchodzę do studia, najpierw robią mi make up, /…/ żeby nie było odblasku, odbicia i tak dalej, a ten pan może mnie fotografować, bo jestem osobą publiczną i można wszystko w stosunku do mnie powiedzieć i ja nie mam żadnej ochrony, bo jestem burmistrzem, podjąłem się tego wyzwania, to jest niesamowicie trudna funkcja na terenie miasta i gminy Siewierz do pełnienia, ale mimo tego gmina się rozwija”.
Chaos tej wypowiedzi jest zatrważający, ale niestety nie dziwi już tak bardzo. Wszystko w jednym zdaniu: ciężkie życie burmistrza w telewizji, można go fotografować, można o nim mówić, „biedny” nie ma żadnej ochrony, a mimo tych przeciwności jest dzielny, zgodził się być burmistrzem, a gmina się rozwija, chociaż dwa zdania wcześniej twierdził, że jeden mieszkaniec jest w stanie zatrzymać jej rozwój. Kabaret? Niestety nie, a gdyby się nad tym głębiej zastanowić – jest to w gruncie rzeczy bardzo smutne.
Dalszy ciąg “rewelacji” burmistrza Zdzisława Banasia przedstawimy w kolejnym tekście. Będzie też o „ciężkiej” pracy zarządu Spółki pod kierownictwem Sylwestra Rzepeckiego i o radcy prawnym Adamie Zugu, który zgodnie z deklaracją przewodniczącego Spółki „z należytą starannością dba o dobrostan majątku Wspólnoty Leśno-Gruntowej w Siewierzu” – patrz przykładowo bezprawnie przygrodzone przy ulicy Warszawskiej tysiące metrów kwadratowych terenu Spółki przez Józefa Ł.